Ta piosenka jest o miłości
O czarnej kawie w szklance, w barze mlecznym
O ławce z sercem wyrytym w oparciu
I krótkich słowach przed Bogiem przedwiecznym x2
O czarnej kawie w szklance, w barze mlecznym
O ławce z sercem wyrytym w oparciu
I krótkich słowach przed Bogiem przedwiecznym x2
Ta piosenka jest o szukaniu
O długiej drodze za morze, za góry
O wyciągnięciu zza szafy portfela
Na samym końcu o wycieczce w chmury x2
Ta piosenka jest o spotkaniu
O tym, że migniesz mu kiedyś przechodząc
I, że nie będzie wcale tego pewny
Ale zawróci, znów historię tworząc
To jest piosenka co pachnie różami
Drewnem w kominku, wieczorem we dwoje
Jej perfumami, wiatrem, malinami
I pierwszym słowem „nasze” zamiast „moje”
Ta piosenka jest o miłości
O tej, co sama marznie gdzieś na dworcu
O tym, co mieszka tak bardzo daleko
I o nas wszystkich, co tak byśmy chcieli
I o nas wszystkich, co byśmy chcieli
Chociaż tak wielu z nas się nie przyzna
Że drugi człowiek naszym przeznaczeniem.