1. Gdzieś za górą, hen daleko
Rośnie klon
Obok stoi dziewczę młode
A z nią on
Już nie pierwszej jest młodości
Pięć miał żon
Sama skóra trochę kości
Rychły zgon
Ref
Ona krzywi się, chciałaby uciekać
On musiał spytać, nie miał na co czekać x2
2. Gdzieś za górą, hen daleko
Sprawa ta
Ona biegnie, on ją goni
To Ci gra!
On coś krzyczy, zasłoniła
Uszy swe
No i tylko odkrzykuje
„Nie! Nie! Nie!”
Ref
O co on wcześniej ją zapytał?
Czy nie boi się takiego ryzyka?
Czy nie boi się piorunów i wody?
I czy nie chce kupić polisy od złej pogody?